Do sieci wyciekły dane dotyczące czynników rankingowych w Yandex
Kilka dni temu ujawniono kod źródłowy niektórych dokumentów z Yandex, w tym tak interesującego dokumentu dla SEO, jak „Search Ranking Factors”
Jednak ujawnione dokumenty nic nie wnoszą, jeśli chodzi o SEO. Polski świat SEO rozpisuje się o ujawnionych dokumentach jak o złotym gralu. Od dziś pozycjonowanie będzie łatwiejsze, ponieważ czynniki rankingowe Yandexa można zastosować do Google. Osobiście uważam, zę jest odwrotnie, ale nie o tym.
Na wyciek dokumentów trzeba spojrzeć z innego punktu widzenia a mianowicie z punktu widzenia politycznego. W 2022 roku Yandex sprzedał korporacji VK serwis informacyjny Yandex.ru i platformę blogową Zen. Wiadome jest, że korporacją VK zarządza Władimir Kirijenko syn Siergieja Kirijenko pierwszego zastępcy szefa administracji Putina. Serwisy Yandexa przekształcono w tubę propagandową Kremla. Wiele osób z kadry kierowniczej Yandexa nie mogła się pogodzić z takim zwrotem polityki biznesowej i odeszło z firmy. Można sądzić, że to któraś z tych osób dokonała ujawnienia 47 GB plików Yandexa z powodów politycznych.
W trakcie wojny Rosji z Ukrainą, masakr w buczy i innych miastach Ukrainy Yandex blokował prawdziwe teksty o masakrach i promował inne specjalnie produkowane na potrzeby propagandy. Publikowano masowo propagandowe treści, które lądowały na pierwszym miejscach wyszukiwani Yandexa. To między innymi był impuls do ujawnienia plików wyszukiwarki.
Czy ujawnione pliki sa przydatne do manipulacji wynikami w Google? Zdecydowanie nie. Tylko mniej doświadczeni pozycjonerzy mogą sądzić, że na coś się przydadzą.